Jak wyglądają studia doktoranckie w USA - wywiad

Dodano 2011-06-06

Czym różnią się studia doktoranckie w USA od polskich i jak uczelnie pomagają zagranicznym studentom zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu opowiada Karolina Charazik, doktorantka Northwestern University.

Jak wyglądają studia doktoranckie w USA - wywiad

Jak wyglądają studia doktoranckie w USA - wywiad

Pierwsza rzecz, na którą zwróciłaś uwagę na Northwestern University po rozpoczęciu studiów?

Przede wszystkim zaskoczyły mnie swobodne, a nawet partnerskie relacje między doktorantami a wykładowcami. Struktura zajęć jest również inna niż na polskich uczelniach. Jako doktorant muszę realizować pewien program zajęć, co oznacza, że oprócz prowadzenia badań i uczenia studentów (jako TA – Teaching Assistant), muszę również uczęszczać na minimum trzy przedmioty na kwartał (na mojej uczelni obowiązuje system kwartalny). Zajęcia są bardzo angażujące i konieczne jest uczęszczanie na wszystkie wykłady i ćwiczenia.

Skąd w ogóle pomysł, żeby studia doktoranckie podjąć "w Nowym Świecie"?

Pomysł na studia doktoranckie zrodził się podczas moich studiów magisterskich, głównie dzięki zachętom ze strony wykładowców. Na początku planowałam kontynuować naukę w Polsce, ale z czasem pojawił się pomysł studiów za granicą, chociaż bardziej realnie wyglądały studia w Wielkiej Brytani niż w USA. Myślę, że ostatecznie zaważył mój krótki pobyt w USA  - to była "miłość od pierwszego wejrzenia" – postanowiłam, że chcę tu zostać i studiować.

Jaki to rodzaj studiów?

Studiuję na Northwestern University na wydziale Communication Sciences and Disorders. Jestem obecnie na drugim roku studiów Ph.D. (Doctor of Philosophy). Ogólnie mówiąc, zajmujemy się tematyką związaną z komunikacją werbalną, a laboratorium, w którym pracuję, skupia się na zagadnieniach związanych ze słuchem, a konkretnie z funkcjonowaniem ucha wewnętrznego (ślimaka).

Karolina Charazik, doktorantka na Northwestern UniversityWspomniałaś, że studia PhD różnią się od studiów doktoranckich w Polsce. W jaki sposób?

Z tego co wiem, w Polsce doktoranci nie uczęszczają na żadne zajęcia. Nie wiem, jak w szczegółach wygląda program doktorancki w Polsce, ale tutaj struktura studiów PhD jest ustalana przez daną uczelnię. Na przykład - na mojej uczelni, zanim doktorant jest oficjalnie rozpoznawany jako „PhD candidate”  musi obronić tzw. Qualifying Resarch Project (QRP). QRP jest to po prostu projekt badawczy, który powienien być w całości zrealizowany przez doktoranta (oczywiście z pomocą mentora). Uczelnia od początku kładzie nacisk na publikowanie swoich badań w fachowej literaturze oraz prezentowanie swoich wyników na konferencjach naukowych. Dobrze widziane jest samodzielne zdobywanie nawet małych grantów na realizację własnych badań. Ponadto, uczelnia szkoli doktorantów we wszystkich praktycznych aspektach pracy naukowca, takich jak pisania podań o granty naukowe czy umiejętności wygłaszania referatów przed większym audytorium.

Jaki jest stosunek amerykańskich profesorów i studentów do żaków z poza USA?

USA to jedna wielka mieszanka narodowości. Szczególnie przekłada się to na środowisko akademickie, co oznacza, że znaczna część studentów i wykładowców jest obcego pochodzenia. Zatem studenci międzynarodowi nie są traktowani w jakiś szczególny sposób.

Czy uczelnia pomaga zagranicznym studentom zaaklimatyzowac się w nowym otoczeniu?

Duże uczelnie mają zazwyczaj specjalny oddzielny departament, który zajmuje się tylko i wyłącznie sprawami studentów międzynarodowych. Na mojej uczelni, studenci międzynarodowi mogli uczestniczyć w tygodniowych zajęciach „wprowadzających do życia” w USA. Dodatkowo, uczelnia organizuje pomoc w aklimatyzacji dzieci i małżonków doktorantów. Jest także wiele możliwości doszlifowania języka. Przykładowo: uczelnia pomaga znaleźć ochotników do darmowych konwersacji, wydział lingwistyczny oferuje fachową pomoc obcokrajowcom w doskonaleniu umiejętności pisania po angielsku, a klinika zaburzeń mowy zapewnia pomoc w poprawie akcentu. Nierzadko uczelnia przeznacza pewną kwotę pieniędzy dla studentów starszych roczników, którzy zobowiązują się pokazać studentom międzynarodowym miasto wraz z atrakcjami.

W jaki sposób finansujesz swoje studia?

Studia PhD to dosyć specyficzny rodzaj studiowania. Doktorant, oprócz tego, że zdobywa wiedzę, co jest z korzyścią dla niego, to oddaje swoją wiedzę i umiejętności uczelni, co jest z korzyścią dla niej (np. publikacje wyników badań, uczenie studentów). W związku z tym, doktorant jest w pewnym umownym sensie pracownikiem uczelni, a co za tym idzie bywa, że nie musi opłacać czesnego. Tak jest na mojej uczelni, ale nie jest to regułą.

Wybrałaś mieszkanie w akademiku czy w mieszkaniu studenckim?

Obecnie wynajmujemy z moim chłopakiem małe mieszkanie. Wbrew pozorom, mieszkanie w akademiku często jest droższe.

Czy studenckie życie pozauczelniane bardzo się różni od polskiego?

Muszę przyznać, że pierwszy rok studiów był bardzo absorbujący i właściwie moje życie "pozauczelniane" nie istniało. Teraz, kiedy już "najgorsze" za mną, korzystam z wielu uroków studiowania w USA. Uczelnie w USA często bardzo dbają o swoich studentów (szczególnie na poziomie graduate, co oznacza studia magisterskie bądź doktoranckie), ponieważ chcą w ten sposób przyciągnąć zdolne osoby. Na przykład, moja uczelnia oferuje darmowy dostęp do ogromnej siłowni, basenu, plaży i wielu wydarzeń kulturalnych na kampusie. Szkoła dba też o integrację pośród studentów dofinansowując wyjazdy i imprezy w lokalach. Można również za niewielkie pieniądze zapisać się na różnorodne kursy hobbystyczne jak np. kurs kiperski. Dodatkowo jest multum "klubów" jak np. klub jeździecki, do których przynależność jest zazwyczaj bezpłatna.

 

Podziel się artykułem w swoim ulubionym serwisie: facebook blip śledzik wykop

Komentarze (1)

2013-08-01 00:26:13 linkuj do... MoniaJarosinska

avatar

W koncu sukces, zrzucilam 8 kg, probowalam juz naprawde wszystkiego, w koncu znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, postanowilam zamowic. Codziennie jedna tabletka plus troche ruchu (jazda na rowerze do pracy) no i prosze sukces. Strony nie pamietam ale wpiszcie sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy

odpowiedz